Jesteś w: NASZE KORZENIE > WROĆAW > Uniwersytet i Politechnika we Wrocławiu
Uniwersytet i Politechnika we Wrocławiu

   W przejętym po II wojnie światowej przez władze polskie Wrocławiu bardzo szybko, bowiem juĚź w maju 1945 r., znaleĹşli się przedstawiciele polskiej Grupy Naukowo-Kulturalnej, którzy przystąpili m.in. do zabezpieczenia majątku niemieckich uczelni wyĚźszych. Pod koniec czerwca dla naukowców przybyłych do miasta stało się jasne, Ěźe powstanie Uniwersytetu Wrocławskiego jest tylko kwestią czasu. Zatem juĚź 27 lipca 1945 r. przygotowano projekt struktury wydziałowej nowej Uczelni wyĚźszej. Wśród siedmiu proponowanych wydziałów znalazły się takĚźe: Rolniczy z Oddziałem Ogrodniczym oraz Medycyny Weterynaryjnej1.

   Uwieńczeniem starań o stworzenie polskiej szkoły wyĚźszej był dekret władz centralnych z 24 sierpnia 1945 r., przekształcający niemieckie uczelnie wrocławskie w polskie państwowe szkoły akademickie – Uniwersytet i Politechnikę we Wrocławiu. Zgodnie ze wcześniejszymi propozycjami wśród utworzonych wydziałów znalazł się takĚźe Wydział Rolniczy z Oddziałem Ogrodnictwa, nawiązujący do tradycji dublańskiej Akademii Rolniczej i Wydziału Rolniczo-Lasowego Politechniki Lwowskiej oraz Wydział Medycyny Weterynaryjnej stanowiący kontynuację lwowskiej Akademii Medycyny Weterynaryjnej2.

   Zanim jednak doszło do powstania Uniwersytetu i Politechniki, konieczne było wcześniejsze przejęcie z rąk władz radzieckich budynków należących do nowej szkoły wyĚźszej we Wrocławiu. JuĚź w czerwcu 1945 r. pierwsi członkowie ekipy kulturalno-naukowej profesora Stanisława Kulczyńskiego objęli kompleks gmachów przyszłej Akademii Rolniczej. Po zakończeniu działań wojennych kompleks przy ul. Norwida przedstawiał dość Ěźałosny widok. Wprawdzie budynek nie był zburzony ani wypalony, robił jednak wraĚźenie zupełnie zdewastowanego; brakowało szyb, części dachu, a główne drzwi zagrodzone były ławkami, stołami i innymi meblami, stanowiącymi trudną do przebycia barykadę3.

   NajwaĚźniejszym problemem stało się zatem zabezpieczenie kompleksu Uczelni. Powierzono je Zofii Skrowaczewskiej, przed wojną asystentce w Katedrze Chemii Organicznej Politechniki Lwowskiej. Pierwsze zadanie, jakie otrzymałam wspólnie z moim kolegą ..., dr. Henrykiem Kuczyńskim... było objęcie w posiadanie i zabezpieczenie kompleksu budynków Landwirtschaftliches Institut. Jako robotników miałam około 50 Niemców, mężczyzn i kobiety. Zaczęliśmy od naprawy dachu nad głównym budynkiem. DuĚźym dwukołowym wozem przywoziliśmy dachówki z ruin domów przy Fürstenstrasse (obecnie ul. Grunwaldzka) – wspominała pierwsze dni opieki nad budynkiem przy ul. Norwida4.

   W tym samym czasie zabezpieczano równieĚź pracownie, sale wykładowe i gabinety, przy czym największym zagroĚźeniem dla zachowanych zbiorów byli... radzieccy Ěźołnierze.

   Pewnego dnia musiałam bronić magazynu owsa przy klinice duĚźych zwierząt przed Ěźołnierzami radzieckimi, którzy przyjechali wozami konnymi, aby owies zarekwirować. Moje protesty były oczywiście bezskuteczne, podobnie jak innym razem obrona kolekcji biologicznej preparatów konserwowanych w alkoholu, która stała się celem wędrówki rannych z polowego szpitala5. Dopiero w lipcu ochronę obiektów Weterynarii przejęły posterunki StraĚźy Akademickiej, która istniała do grudnia 1945 r.6.

   Waro jednak zauwaĚźyć, Ěźe mimo znaczących zniszczeń budynków i obiektów, wyposaĚźenie pozostałe po niemieckim Instytutcie Rolnym było porównywalne z majątkiem podobnych placówek w innych rolniczych uczelniach polskich. W jednym z wywiadów we wrześniu 1945 r. Pełnomocnik Ministra Oświaty na Dolny Śląsk i przyszły rektor Uniwersytetu i Politechniki Wrocławskiej Stanisław Kulczyński stwierdzał, Ěźe niektóre wydziały nie mają sobie równych, co do wyposaĚźenia, wymieniając wśród nich „wspaniale wyposaĚźony ... Wydział Rolniczy”.